Tomasz PSUJA (1956-2016)
Nr katalogowy: 326
Bez tytułu, ok. 1990
wydruki komputerowe naklejony na płótno; 148 x 190,5 cm;
sygn., dat. i opisany na odwrocie: TOMASZ PSUJA / 1990 / XXX;
estymacja: 20 000 - 25 000 zł
Zobacz pełne informacje
wydruki komputerowe naklejony na płótno; 148 x 190,5 cm;
sygn., dat. i opisany na odwrocie: TOMASZ PSUJA / 1990 / XXX;
praca wystawiana i reprodukowana:
1. Sztuka najnowsza. Tomasz Psuja. Obrazy, Muzeum Ziemi Lubuskiej, 8-30 11. 1989 (w ramach III Biennale Sztuki Nowej, Zielona Góra);
2. Pawilon SARP, 03.1990, teksty Maryla Sitkowska, Bożena Czubak, il. 2
3. To było tak… Kolekcja Barbary i Andrzeja Bonarskich, Oddział Muzeum Narodowego w Warszawie, Pałac - Królikarnia, kurator Radosław Mleczko, 22.03 - 20.04.2002, katalog wystawy, red. Maryla Sitkowska, Warszawa 2002, s. 75
Autor oferowanego obrazu swą działalność artystyczną rozpoczynał od nowo-ekspresji lat 80-tych. Rozwijając swoje idee artystyczne na wielkoformatowych płótnach wnosił w nie nowe podejście do granic samego obrazu. Przestrzeń i światło nabierały znaczenia i funkcje transcendencji. Ze swobodą mistrza posługując się tradycyjnym warsztatem malarskim, Tomasz Psuja wprowadza weń kolaże, druki, fragmenty kartografii czy projektów architektonicznych, w ten sposób wskazuje na złożoność i sploty związków zachodzących między różnymi materiami obecnymi zarówno w cywilizacji jak i w kulturze. Radykalizm postawy artysty polega na świadomej ascezie w dziedzinie plastycznych środków wyrazu, z czasem na redukcji kolorystycznej oraz rezygnacji ze spontanicznego gestu malarskiego. Ślad po pociągnięciach pędzla zostaje zastąpiony artystowskim zapisem refleksji.
Łączy to poznańskiego malarza z takimi mistrzami współczesności jak Robert Rauschenberg czy Willem de Kooning i nawet, zadawałoby się, odległy mu Anselm Kiefer.
Postawa artysty wobec samej idei obrazu kreuje świeżość jego wizji i spotęgowanie emocjonalności dzieła przy zachowaniu z łożonej dyscypliny wyrazu artystycznego. Warto również wskazać na relację twórczości Psuji i nowej architektury metropolitalnej, którą jego obrazy niejako zapowiadały akcentując ją jak również przestrzeń miejską.O dziełach poznańskiego malarza i pedagoga Bożena Czubak pisze: „W pracach z ostatnich lat pochłania artystę tak aktualne w dobie postmodernizmu zagadnienie konwencjonalności języka artystycznego. W dużym stopniu tłumaczy to sięgnięcie po metodę światłodruku; pociągającą nie dla samej możliwości odbicia obrazu, ale raczej wykonania go za pośrednictwem tej mechanicznej techniki, współokreślającej poetykę każdego dzieła. Płótno lub papier pełniący rolę matrycy zazwyczaj ulega zniszczeniu w trakcie reprodukcji i nie ono jest celem zabiegów autora. Gotowa realizacja nawet dla niego kryje pewne niespodzianki, nie do końca dające się przewidzieć efekty wynikające ze specyficznych właściwości zastosowanej techniki (…). Wyobraźnię prowadzi wspólny dla większości prac temat pejzażu. Początkowo podejmowany w postaci malarskiego przekazu, swobodnej notacji wrażeń, ostatnio pejzaż ujęty jest systemem znaków, po części wymyślonych, po części zapożyczonych z urbanistycznych projektów czy kartograficznych planów. Swoistą interpretacją tego tematu były wielkie mapy, metodą collage’u łączące różne sposoby znakowania.
Poszukiwania z zakresu pejzażu naprowadziły artystę na pomysł wykorzystania techniki stosowanej przez urbanistów.”Ostatnia wystawa artysty, Linia Horyzontu, odbyła się w poznańskiej galerii Uniwersytetu Artystycznego na przełomie października i listopada 2016 roku. Obok stałej działalności twórczej, Tomasz Psuja był także pedagogiem. Od 1991 roku prowadził samodzielną pracownię malarską Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu, pełniąc również funkcję dziekana tamtejszego Wydziału Malarstwa.
(A.B.)