Józef BRANDT (1841-1915)
Nr katalogowy: 280
W służbie bożej
(Po kweście. Od dworu do dworu) 1895-1898;
olej, płótno, 60 x 100 cm;
Zobacz pełne informacje
(Po kweście. Od dworu do dworu) 1895-1898;
olej, płótno, 60 x 100 cm;
sygn. p. d.: Józef Brandt/ z Warszawy/ - Monachium
Na odwrocie stemple: 1./ - WIMMERS/ GALLERY OF FINE ARTS/ MUNICH; 2./ - W. COLLER & CO/ NACH FOLGER/ IN WIEN/ Martahrlferstrasse 45/ Silberne Medaille.
Praca opisana i reprodukowana:
Nasze ryciny, w: „Tygodnik Ilustrowany” 1899, 1. półrocze, nr 1 (2045) z dnia 1 stycznia 1899; tekst na s. 16; il. na ss. 10-11 (drzeworyt);
Biesiada Literacka 2. półrocze 1901, il. s. 485; Józef Brandt, [Album 13 reprodukcji]
Wyd. A. J. Ostrowski, Łódź [wyd. po 1915] tabl. nlb. 12. (W służbie bożej - Au service du Clergé - In Clergy's Service)
Oferowany obraz Józefa Brandta należy do nurtu scen rodzajowych. Przedstawia zakonnika oraz woźnicę siedzących na saniach ciągniętych przez dwa konie. Obaj odziani są w stroje wyraźnie charakteryzujące stan, do którego należą. Chłop-woźnica, drobnej postury, ma na sobie szary, luźny płaszcz do kolan, czarne, wysokie buty, rękawice oraz czapę, spod której wystają przydługie blond włosy. Zakonnik-kwestarz, otyły ubrany w ciemno brunatną pelerynę z kapturem. Obaj spoglądają na widza, a ich twarze oddane zostały niezwykle werystycznie.
Jest to scena wyjęta z życia wsi, kiedy to zakonnik odwiedzając dwory i gospodarstwa zbiera datki na cele charytatywne lub wspomagające funkcjonowanie klasztoru. Artysta wspaniale oddał nie tylko typy postaci, ale także moment schyłku mroźnego lecz pogodnego dnia. Daje się także wyczuć pewnego rodzaju spokój i wyciszenie, na chwilę przerwane przez przejeżdżające sanie, przed którymi ustępują z drogi trzy wrony. Wśród chat, od których zaprzęg się oddala, tylko w oknie jednej jarzy się ciepłe, pomarańczowe światło, przywodzące na myśl prace Józefa Chełmońskiego.
W obrazie zwraca uwagę charakterystyczne dla Brandta budowanie kompozycji opartej na diagonalach, a także wspaniałe ujęcie koni, w malo - waniu których doszedł do prawdziwej perfekcji. Typowe także nie tylko dla Brandta, ale w ogóle malarzy monachijskich było utrzymanie pierwszego planu w cieniu oraz rzucenie promieni słońca w dali.