akwarela na podrysowaniu ołówkiem, karton; 54 x 100 cm;
sygn. i dat. p. d.: J. Fałat 906
estymacja: 260 000 - 290 000 zł
akwarela na podrysowaniu ołówkiem, karton; 54 x 100 cm;
sygn. i dat. p. d.: J. Fałat 906;
na odwrocie owalna pieczęć z napisem: MUSÉE JASIEŃSKI / CRACOVIE / AUTRICHE;
niżej: … (?, nieczytelne oznaczenie ołówkiem).
Julian Fałat, przedstawiciel malarstwa Młodej Polski, kształcił się m.in. w Monachium w pracowni Józefa Brandta, odbył wiele podróży artystycznych.
Pracował również jako malarz cesarza Wilhelma II. W latach 1895 - 1909 piastował funkcję dyrektora Szkoły Sztuk Pięknych w Krakowie, a po reorganizacji uczelni w 1900 został pierwszym rektorem krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych (do 1909). Malarz zaprosił do współpracy najwybitniejszych artystów polskich m.in. Stanisława Wyspiańskiego, Józefa Mehoffera, Leona Wyczółkowskiego, Jacka Malczewskiego, Teodora Axentowicza, Ferdynanda Ruszczyca, Jana Stanisławskiego, Józefa Pankiewicza. Artysta ostatecznie osiadł w regionie Śląska Cieszyńskiego, malowniczej miejscowości Bystra.
Julian Fałat był wybitnym akwarelistą, pejzażystą bacznie „portretującym” polski krajobraz. Wielokrotnie przedstawiającym w swych obrazach okolice Osiek czy Bystrej, ujętych w różnych porach roku. Artysta zamykając nastrój kompozycji, tylko z pozoru w łatwej technice akwareli, w istocie niepozwalającej jednak na najmniejszą pomyłkę, dowodzi kunsztu swojego warsztatu.
Oferowana akwarela, odmiennie od najbardziej charakterystycznych zimowych pejzaży malarza, przedstawia wzgórze otoczone murem, z górującą nad całą kompozycją drewnianą bryłą świątyni. Prezentowany obraz „Kościół w Osieku” to jeden z serii „portretów” drewnianych kościółków Małopolski, Śląska Cieszyńskiego, Żywiecczyzny malowanych przez artystę. Dotychczas na rynku aukcyjnym pojawiały się m.in. „Kościół w Mikuszowicach” (1916), „Kościół w Łodygowicach” (1918).
„Wrażeniowiec z ogromnym ‘poczuciem natury’, rozporządza Fałat nieokiełznaną prymitywnością twórczej baterii. Odrzucając szczudła i prawidła akademickie, ma barbarzyńską odwagę, dosadność iście japońską, dawać spowiedniczo, bezkrytycznie podmiotowe dokumenty przyrody, biorąc genezę
swych wizji od przypadkowych wyłonień światła”. (Zygmunt Żelisławski, w: „Przegląd Krytyki”, 1909, nr 3, ss. 5-6, za: Jerzy Malinowski, Julian Fałat, Warszawa 1985, s. 99).