Pejzaż / Znaki i sygnały, 1955 – praca dwustronna
gwasz, papier; 28 x 41 cm (w świetle ramy);
sygn. p. d.: A.Wróblewski (ołówkiem, przez matkę artysty - Krystynę);
estymacja: 440 000 - 550 000 zł
Zobacz pełne informacje
gwasz, papier; 28 x 41 cm (w świetle ramy);
sygn. p. d.: A.Wróblewski (ołówkiem, przez matkę artysty - Krystynę);
opisany p. g.: [numer nieczytelny, zniszczony narożnik pracy], l. d.: Pejzaż (ołówkiem), 100 (czerwonym długopisem);
Na odwrocie obraz: Znaki i sygnały (gwasz).
Wystawiany i reprodukowany:
- Andrzej Wróblewski. Katalog wystawy w 10 rocznicę śmierci, katalog wystawy Muzeum Narodowego w Poznaniu, Poznań 1967, nr kat 180, s. 48;
- A. Michalak, Andrzej Wróblewski, konsultacja A. Król Toruń 2003, il. lica s. 79, il. odwrocia s. 76;
- A. Michalak, Przyczynek do dyskusji - jak stworzyć regionalną kolekcję „Znaki czasu"?, Toruń 2006, il. s. 12, 17; (Znaki i sygnały);
- Andrzej Wróblewski, katalog wystawy Muzeum Narodowego w Warszawie, red. J. Kordjak-Piotrowska, Warszawa 2007, il. 5, s. 62;
- Andrzej Wróblewski. Recto / Verso, Muzeum Sztuki Nowoczesnej, Warszawa oraz Museo Reina Sofia w Madrycie, 2015;
- Andrzej Wróblewski, D. A. Libra, Warszawa 2019, s. 5-7;
- Sztuka Polska. Ze zbiorów kolekcjonera Antoniego Michalaka, red. A. Michalak, A. Kroplewska-Gajewska, J. Hejenkowski, [Inowrocław] 2019, s. 25.
Droga Andrzeja Wróblewskiego ku nowoczesnemu malarstwu rozpoczęła się w Krakowie, podczas studiów. Profesorowie tamtejszej Akademii Sztuk Pięknych byli orędownikami klasycznej formy sztuki, a za wzór stawiali malarstwo Paula Cézannea. Ich inklinacje i nawiązania do przedwojennej tradycji koloryzmu uwierały młodych żaków. Domagali się oni rewolucji, na miarę wyczekiwanych zmian społecznych. Doświadczenie II wojny światowej, nie tylko odcisnęło swoje piętno, ale równocześnie było wydarzeniem przełomowym, po którym spodziewano się metamorfozy – nadejścia nowoczesności, swobody, nowego ładu w świecie. Przejawem tego zewu wolności była zorganizowana w krakowskim Pałacu Sztuki, w 1948 roku wystawa Sztuki Nowoczesnej. Równocześnie była to zapowiedź buntu wobec akademickich tradycji. Niestety zew ten i nadzieja na nadejście nowego, szybko zostały zgaszone przez ogłoszenie doktryny socrealizmu. Niemniej jednak, pomimo wielu trudności związanych z prozą życia oraz brakiem dostępności farb, podobrazi, młodzi nie poddali się. To właśnie w tym czasie zawiązała się początkowo nieformalnie Grupa Krakowska. Wtedy artyści, poeci i pisarze regularnie spotykali się w kawiarniach i własnych pracowniach, by dyskutować i nieść sobie nawzajem pomoc przy korektach obrazów, rozmawiać o rozwiązaniach formalnych, nowinkach ze świata sztuki, również zachodniego. Byli to tacy twórcy jak: Jonasz Stern, Maria Jarema, Kazimierz Mikulski, Alfred Lenica – można powiedzieć mentorzy młodzieży do grona, których zaliczali się na przykład Jerzy Nowosielski, Tadeusz Kantor, Jerzy Tchórzewski, Jan Tarasin czy właśnie Andrzej Wróblewski. Artyści ci nie poddali się i choć do 1956 roku często tworzyli „do szuflady” lub próbowali pogodzić inne rozwiązania formalne z realizmem socjalistycznym, to jednak nieustająco podążali drogą nowoczesnego malarstwa. Przejawiało się ono w różnych tendencjach często nawiązujących do surrealizmu francuskiego, niekiedy abstrakcji, lub też malarstwa gestu.
W tym całym artystycznym „gwarze” znalazły się dwie bardzo sile i wybitne indywidualności Tadeusz Kantor i Andrzej Wróblewski, których drogi twórcze szybko się rozdzieliły. Kształtowanie się stylu artystycznego Andrzeja Wróblewskiego rozpoczęło się już podczas studiów ok. 1948 roku, kiedy to według relacji Andrzeja Wajdy, młody Wróblewski zniknął z uczelni na kilka miesięcy. Jak się okazało - by namalować swój pierwszy obraz z serii „Rozstrzelanie”. Również w 1948 roku malarz zainicjował powstanie w krakowskiej akademii, przy Związku Akademickiej Młodzieży Polskiej, Grupy Samokształceniowej, do której należeli poza Wajdą również Przemysław Brykalski i Andrzej Strumiłło. Grupa ta otwarcie propagowała postawę opozycyjną w stosunku do sztuki propagowanej w krakowskiej akademii.
Andrzej Wróblewski, podobnie jak Rafał Malczewski, był również miłośnikiem Tatr. Krajobraz górski ujęty w zgeometryzowanej, abstrakcyjnej formie jest również obecny w jego malarstwie. Pejzaż ujęty w abstrakcyjnej formie fascynował malarza, o czym pisał: „namalować pejzaż, czy ludzi, czy miasto – to za mało. Trzeba przecież pokazać jak wielki jest wszechświat, namalować człowieka tak, jak go zna nowoczesny biolog, przedmiot o którym wiemy, że jest więcej pustką niż materią.” [Krawędź świata. O górach-abstrakcjach Andrzeja Wróblewskiego w: Tatry. Wróblewski, Karłowicz, Wyczółkowski, red. Anna Król, Magdalena Ziółkowska, Wojciech Grzybała, Kraków 2023] Natomiast o roli malarstwa, a szczególnie sztuki abstrakcyjnej wspomina: „Obraz (...) potrafi wyrazić abstrakcyjną rewolucję. Ale nie tylko to. Potrafi, dla chcącego, ukryć w abstrakcji tyle skarbów formy i koloru, że trud zduszenia własnego śmiechu i towarzyszy, oraz trud parominutowego skupienia, opłaci się sowicie. (...) Abstrakcja nie tylko pokaże rewolucjoniście klimat jego duszy i da mu czyste, estetyczne wzruszenie; ona go swą logiką wewnętrzną umocni, swymi drażniącymi kontrastami pobudzi, swą oczywistością, wyrazistością konstrukcji - natchnie wiarą w siebie i przyszłość!” [Dziennik Literacki, nr 22 (1948), s. 4].