Ogród kwiatowy w Pustowarni
olej, tektura; 32 x 50 cm;
na odwrocie nalepka wystawowa TPSP we Lwowie z 1933 roku
estymacja: 180 000 - 220 000 zł
Zobacz pełne informacje
olej, tektura; 32 x 50 cm;
na odwrocie nalepka wystawowa TPSP we Lwowie z 1933 roku uzupełniona pismem maszynowym z numerem: 713, autorem, tytułem: Ogród kwiatowy w Pustowarni, techniką wykonania: akwarela [przekreślone] olej [dopisane długopisem], informacją o właścicielu: Wł. JW. Pan. Baran Teofil / Lwów Potockiego. 36
oraz cyfra: 3 (dopisana niebieską kredką);
kartka papieru, z nagłówkiem: REKTORAT / C. K. AKADEMII SZTUK PIĘKNYCH W KRAKOWIE [druk], z odręcznym napisem z 23 lutego 1917 roku podpisana przez Józefa Mehoffera: L:99 / Obraz Śp. Jana Stani- / sławskiego, należący do Kollekcyi pośmiertnej / zakupiony w Akademii / Sztuk Pięknych na fundusz / „Domu dla Uczniów / akademii M. P.” / Józef Mehoffer / 23/II917. (piórem);
napisy: obraz Jana Stanisławskiego / Józef Mehoffer … [nieczytelnie] 917 (ołówkiem kopiowym) oraz: Ogród kwiatowy / Pustowarnia (ołówkiem).
Obraz ujęty w katalogu: Wystawa pośmiertna Jana Stanisławskiego, TPSP Lwów 1933, nr kat. 3 (z informacją: Ze zbiorów Teofila Barana).
Jan Stanisławski to wybitny pejzażysta, który w swym malarstwie głównym „bohaterem” uczynił naturę, zamykając krajobraz pełen światła, żywiołów i ekspresji
w małych formatach swych obrazów. Artysta był profesorem krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, gdzie prowadził pracownię malarstwa pejzażowego, stosując
nowoczesną w tamtych czasach metodę pracy w plenerze. Zachęcał swoich studentów, którymi byli m.in. Stanisław Kamocki, Mieczysław Filipkiewicz, Iwan
Trusz, do badania potęgi i piękna przyrody.
Jan Stanisławski urodził się w Olszanie na Ukrainie. Często wracał do rodzimych stron, gdzie odwiedzał swoją matkę. Artysta darzył ten region niezwykłym
sentymentem niejednokrotnie udając się, wraz ze swoimi studentami, w ukraiński plener, o czym świadczą obrazy z niewielkich wsi, takich jak np. Śmiła, Korsuń,
Zofiówka czy właśnie Pustowarnia (Dawna Gubernia Kijowska), gdzie został namalowany oferowany pejzaż.
Oferowane dzieło, nieznacznie większych rozmiarów od typowych dla Stanisławskiego niewielkich kompozycji pejzażowych, pochodzi z kolekcji Teofila Barana.
W spisie wystawy pośmiertnej malarza z 1933 roku stanowi jedno z dwudziestu jeden dzieł znajdujących się w zbiorach kolekcjonera. Dodatkową informację
o kompozycji można uzyskać z naklejonego na odwrocie tektury pisma z 1917 roku, gdzie Józef Mehoffer poświadcza, że obraz
pochodzi ze spuścizny po artyście i został zakupiony w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. W spisie wystawy zorganizowanej przez
Muzeum Narodowe w Krakowie, z okazji pięćdziesiątej rocznicy śmierci Jana Stanisławskiego, można znaleźć pięć pejzaży z Pustowarni,
z czego cztery obrazy znajdują się w zbiorach instytucji organizującej wystawę. Zatem oferowane dzieło jest unikatem pozostającym na
rynku sztuki.
W dziele „Ogród kwiatowy w Pustowarni” artysta wykorzystał żabią perspektywę, co pozwoliło mu skupić uwagę odbiorcy na
wielobarwnych kwiatach, stanowiących pierwszy plan kompozycji oraz uzyskać niezwykłą głębię obrazu, zbudowaną również dzięki
użyciu stonowanych kolorów: zgaszonej zieleni, szarości czy błękitu. Przy oszczędnych rozwiązaniach, zarówno kolorystycznych jak
i strukturalnych (fakturalnych), zastosowanych w większej części obrazu, udało się Janowi Stanisławskiemu skupić uwagę na głównym
temacie, jakim są kwiaty przedstawione w wielu odcieniach bieli, różu, czerwieni, fioletu czy granatu. Zostały one pokreślone również
impastową fakturą. To dzięki temu ukazany fragment pejzażu „ożywa” i nabiera impresyjnego charakteru, nastroju, tak rozpoznawalnego
w twórczości mistrza „portretów natury”. Być może trafnie podsumował młodopolski pejzaż Stefan Popowski, który pisał: Dzisiejsze
malarstwo nie odtwarza, lecz przede wszystkim wyraża przyrodę, oddaje nie tylko jej kształt zewnętrzny, lecz także jej duszę - nastrój. Ów
nastrój dominuje w pejzażach dzisiejszych jako artystyczna treść kompozycji, przytłumiając samą opowieść, która przy dążeniu do coraz
większego uproszczenia motywów, nieraz schodzi do kilku perspektywicznie wiążących się linii i kilku zharmonizowanych w ogólnym tonie barw.
Zwłaszcza przyroda kraju naszego, ze swoją prostą w liniach a nieprzebraną rozmaitością motywów świetlnych, jest niewyczerpanym skarbem
dla malarza, który jej subtelną poezję odczuć jest godzien.