Franciszek STAROWIEYSKI (1930-2009)
Lot No.: 346
Szkicownik Franciszka Starowieyskiego
zawierający 39 kart
ołówek, długopis, akwarela, technika mieszana, papier;
estymacja: 50 000 - 60 000 zł
Zobacz pełne informacje
zawierający 39 kart
ołówek, długopis, akwarela, technika mieszana, papier;
42 x 30 cm (wymiar szkicownika);
(trzy karty z oddarciem ich fragmentu; brak okładki).
Franciszek Starowieyski (używał również pseudonimu Jan Byk) był wybitnym rysownikiem, grafikiem
i plakacistą tworzył również scenografie teatralne i filmowe równocześnie będąc kolekcjonerem.
Fascynował się sztuką barokową - dawnymi mistrzami malarstwa na równi z surrealistycznymi dziełami być może Salvadore Dalego. W swoich kompozycjach wykorzystywał m.in. ptasie głowy, czaszki, fantastyczne zwierzęta jak równie ciała o rubensowskich, obfitych kształtach. Od 1980 roku tworzył „Teatr Rysowania”, który stanowił równocześnie doskonały spektakl, podczas którego artysta „od ręki”, sangwina czy węglem zamalowywał trzy olbrzymie płótno ustawione niekiedy tak by wewnątrz nich wytworzyła się zamknięta z trzech stron przestrzeń - scena. Oferowany zbiór - szkicownik artysty - luźnych niepowiązanych ze sobą kompozycji stanowi doskonały pretekst do prześledzenie zainteresowań oraz sposobu pracy twórcy, który nawet w najprostszych znakach wskazywał się niezwykłą finezją i pewnością prowadzonej linii. Dzięki takim notatkom - szkicownikom - odbiorca ma okazję "podejrzeć" artystę, zrozumieć proces twórczy jak również spróbować wniknąć w interesujące artystę myśli i tematy. Jak pisał Jerzy Madeyski o twórczości Franciszka Starowiejskiego: "[...] wiwisekcja jego i nas samych, niekiedy z horroru rodem, naszej psychiki i naszej zdolności odczuwania. I naszej tęsknoty do tajemnicy, potrzeby gestu i spontaniczności, tęsknoty do cudu i cudowności - bo czyż nie jest cudem stwarzanie czegoś z niczego, a zwłaszcza przełamanie krępującej nas skorupy kartezjańskiego "Cogito ergo sum" i sięgnięcie do jej antypodów, do naszej uśpionej bo usypianej na siłę, podświadomości. Do tego, więc, co w nas mroczne i tajemnicze, co dionizyjskie. Bogate i potężne, choć z tego bogactwa i potęgi nie zdajemy sobie sprawy."